Ani Cezar, ani państwo nie są w stanie zabić duszy. Choć od czasu do czasu podejmują próbę. Palą miasta, zabijają i gwałcą, wtrącają do więzień. Uchwalają prawa, zabawiając się w Stwórcę potrafią wyskrobać z łona kobiet jeszcze nienarodzonych. Zabić starych, bo nieproduktywni. Akty seksualne (analne) homoseksualistów nazwać czymś normalnym. To prawda, cezarom czasami odbija. Nie wszyscy jednak uginają się i klękają przed władzą tego świata. Pierwszymi, którzy pokazali światu, że nie wszystko może państwo skasować, zabrać, zniszczyć - byli chrześcijanie. Uwierzyli słowom swojego Pana: "Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu, to, co należy do Boga" (por. Mt 22, 15-21). I oddają tak po dzień dzisiejszy. Być może dlatego tak wielu ich nie znosi i nienawidzi.
Przed nami było ich wielu. Dzisiaj lewicowe hieny nazwały by ich bezczelnymi typami, mieszającymi się do polityki. Po trosze mieliby rację. Bo z polityki, tak jak z wielu cudownych wynalazków, człowiek może zrobić porządne szambo. Szczególnie wtedy, gdy z polityki wypędzi się bezdusznie słowa typu: ojczyzna, honor, troska (o dobro ojczyzny), naród. I tak się robi. Zamiast ojczyzny - państwo, miast honoru - karierowiczostwo, zamiast troski - swoje egoistyczne i ekonomiczne korzyści, zamiast narodu - społeczeństwo. Ale oni byli "inni". W jednej ręce trzymali denara, w drugiej nic. Bo była ona gotowa na przyjęcie czegoś, co Bóg chciał ofiarować. W tej ręce było miejsce na Ciało Pana, gdy oddawali cześć Najwyższemu, w czasie Eucharystii. Było ich wielu, tysiące, miliony. I jest ich wielu, po dzień dzisiejszy.
Zanim Jezus stanął pośród swojego ludu, pojawił się Jan Chrzciciel. To on, pełen Ducha Bożego, wołał na pustyni, by przygotować drogę Panu. Wskazywał, że nie denary i inne bożki dnia codziennego przynoszą szczęście. A potem wygarnął Herodowi, z całą siłą prorockiej odwagi, że nie można łamać Bożego prawa, w imię swoich seksualnych zachcianek. Uderzył w głowę państwa. Uderzył w tego, który uginał się przed Cezarem. Herod tonął w cesarskich denarach. Jedyne, co potrafił, to w strachu przed Herodiadą, ściąć proroka i oddać jego głowę swojej konkubinie a denary Cezarowi.
Ci, co poszli za Chrystusem i karmili się potem Jego Ciałem, postawili na mądrość Jezusa, która zakorzeniona w Boskiej Naturze, staje się po dzień dzisiejszy zgorszeniem dla Żydów i głupstwem dla Greków. Chrześcijańska wizja świata, człowieka i ojczyzny zdaje się być i dzisiaj głupstwem dla wielu środowisk, w których nie sposób jest nie wyczuć swądu szatana i jego inteligentnych forteli. Ci "nowocześni" i ponoć "wykształceni" potrafią za denara zrobić wszystko. Słusznie zakładają, że państwo im duszy nie zabierze, ale zapominają, że szatan już to może sprytnie uczynić, posługując się Cezarami najrozmaitszej maści. Zauważmy, Jezus mówi: należy oddać Cezarowi i Bogu. Można oddać denary, płacić podatki, abonament, składki ubezpieczeniowe. A co oddasz Bogu? Boga interesuje tylko twoja dusza. Dusza i ciało, bo one istnieją paralelnie, razem. Lizusy Cezara, którzy postanowili nic Bogu nie ofiarować zapominają, że to, co dają dla Cezara - ma swój kres, a to co można ofiarować Bogu, jest (od)wieczne.
Państwo duszy ci nie odbierze. Ale Bóg - już tak. Z twojego wyboru - również i Szatan. Państwo ma swoje granice i swój kres. Bóg jest nieogarniony, bezkresny, odwieczny. Chrześcijanie szanują prawo, kochają swoje ojczyzny (ojcowizny), płacą podatki. Biada tym chrześcijanom, którzy robią jeszcze coś więcej, którzy zaczynają całymi garściami trzymać denary i za nie oddawać wszystko, nawet swoją duszę. Którzy milczą i biją pokłony Herodom, Cezarom, którzy stają się letni w wierze i Bogu nie oddają tego wszystkiego, co się mu należy. Którzy milczą w imię poprawności politycznej i złej (niezgodnej z ponad dwutysięczną tradycją Kościoła) interpretacji Ewangelii oraz słów naszego Mistrza.
Przypomnę w tym miejscu "precedens Nergala" i stanowisko ks. bpa Meringha oraz ks. Bonieckiego. Niestety ten ostatni pogubił się całkowicie. I nie ma racji (zresztą nie o rację tu chodzi) mówiąc, że czasami warto zamilknąć i że milczenie będzie bardziej wymowne niż krzyk. Pytam się: co znaczy "zamilknąć" i co za tym idzie: "czasami". Jaki jest klucz do tego "czasami". Czy może chrześcijanin zamilknąć w sprawie Nergala, który sieje nienawiść w młodym pokoleniu i wwierca w dusze młodych treści typu"chwała mordercom św. Wojciecha"... Może. Ale tym samym odda Cezarowi zbyt dużo, bo samego siebie. "Kto nie jest z nami jest przeciwko nam" mówi Chrystus. Jasno i klarownie. Są granice w oddawaniu Cezarowi denarów. Szczególnie wtedy, gdy razem z denarem oddaje się siebie. Tym bardziej boli oraz gorszy i wprowadza zamęt wypowiedź i postawa byłego naczelnego Tygodnika Powszechnego. Chrześcijanie i pasterze nie mogą być "niemymi psami, niezdolnymi, by zaszczekać". Pozwólcie, że zacytuję w tym miejscu słowa św. Grzegorza Wielkiego, papieża, z jego Reguły pasterskiej:
A tymczasem nierozważni pasterze w obawie przed utratą ludzkich względów często powstrzymują się od otwartego głoszenia tego, co słuszne. Nie strzegą owczarni z gorliwością dobrych pasterzy, ale postępują jak najemnicy, uciekając w obliczu nadchodzącego wilka i zasłaniając się milczeniem. Dlatego Pan karci ich przez proroka, mówiąc: "To nieme psy, niezdolne, by zaszczekać". Czymże jest dla pasterza lęk przed mówieniem prawdy, jeśli nie ucieczką w milczenie?...Oddać Cezarowi trzeba, co się jemu należy i owszem. Ale też oddać Bogu, co się należy Najwyższemu. Otworzyć pustą dłoń, którą Chrystus napełni swoim Ciałem, mądrością odwieczną, odwagą i zdrowym rozsądkiem. Dłoń, która daje denara Cezarowi i dłoń, która przyjmuje od Pana, by potem Mu oddać jeszcze więcej, całego siebie - tworzą całość chrześcijańskiego życia. Denary "niemych psów", czyli letnich chrześcijan, którzy milczą i popierają cezarowe fanaberie nie mają w oczach Boga żadnej wartości. Tak jak to, co Bogu się należy, (a co przeszkadza w budowaniu społeczeństwa, które zabija własne dzieci, niszczy swoją chrześcijańską tożsamość, przyzwala na akty sodomskie, niszczy rodzinę i wypiera to, co duchowe, stawiając na materializm i hedonistyczne relatywizm) nie ma czasami żadnej wartości w oczach Cezarów, otwarcie walczących z Chrystusem i Jego Kościołem.
Pamiętajmy. Mamy dwie dłonie. Broń nas Panie Boże, byśmy w którymś momencie zapomnieli, albo postanowili najzupełniej świadomie, że komuś przestaniemy oddawać, to co się jemu należy. Nie warto zabawiać się w "nieme psy", które nie szczekają, gdy Cezar zabiera się za nasze obydwie dłonie. Bo można wtedy utracić "coś" najcenniejszego... samego siebie...
Powyższy tekst jest komentarzem do niedzielnej Liturgii Słowa (XXIX Niedziela w ciągu roku). Teksty czytań mszalnych odnajdziecie tutaj:
Liturgia Słowa - XXIX Niedziela
..,Ksiądz z tych,co tak mają za tak, nie za nie, bez światłocienia...
OdpowiedzUsuńI za to dziękuję.
Aleksandra Mielowska
Witam czcigodny księże,dziękuję z całego serca za twoje słowa,za prawdę,która mam nadzieję nie jednemu poruszy sumienie.Dziś tak wielu sprzedaje się za Denara,zapominając o tych,za których są odpowiedzialni.Pracuję w kasie i bardzo często ludzie płacą rachunki,mówiąc to moje ostatnie pieniądze,a co dalej pytam-jak Bóg da.Oni wierzą w Boga i to jest piękne,ich dusze są w ręku Boga,maja parę setek na opłaty i na życie.I tu pytanie za co otrzymują politycy po kilkadziesiąt złotych za te cztery lata beznadziejnych rządów,tego nie rozumiem,ale ksiądz mi dał odpowiedz,oni sprzedali się za Denara,ich dusze ma już ktoś inny,czy nie mam racji?Dziś i ja jestem rok przed emeryturą mam 23 lata pracy i dziś ja tracę,zapytałam radcę prawnego co mi się należy,odpowiedział,że nic bo nie mam 30-tu lat pracy,nie mam bo wychowywałam szóstkę dzieci,ale to nic,ja mam Boga.Dziękuję księdzu za piękną i świętą postawę kapłana.Z Panem Bogiem.
OdpowiedzUsuńBóg zapłać Ks.za te słowa,nie chcę się rozpisywać tylko jedno...(Wolności nie można tylko posiadać, nie można jej zużywać.Trzeba ją stale zdobywać i tworzyć przez prawdę.-Jan Paweł II ...i o taką prawdę trzeba walczyć ......Nie można milczeć!!!!
OdpowiedzUsuńA blog jest rewelacyjny,nie każdy z nas rozumie pewne sprawy,albo idzie w złym kierunku...to naprawdę prostuje..i buduje..Oby tak dalej:)
Z serca Bóg zapłać...E.